Wiele rozdziałów Pisma Świętego zawiera aż siedemdziesiąt, sto i więcej cech liczbowych w swoim tekście. Jeżeli jest tylko jedna szansa w liczbie kwintylionów, że 24 cechy mogą się ukazać jednocześnie i przypadkowo, to jakie prawdopodobieństwo przypadku istnieje dla stu cech?

Kiedy mamy w perspektywie jedną szansę na setki tysięcy, że coś się wydarzy (np. trafienia numerów w loterii), zdajemy sobie sprawę jak mało jest to prawdopodobne. Tu mówimy prawdopodobieństwie nie w proporcji milionów, ale bilionów, trylionów, kwadrylionów i więcej.  To jest wystarczająco przekonywujący argument! Jeśli posiadamy wyobraźnię, zgodzimy się, że doktryna przypadkowości musi być tutaj bezwzględnie wyeliminowana. Odpowiedź na pytanie, które postawiliśmy wcześniej jest tylko jedna: ten niezwykły układ matematyczny został wykreowany, zaaranżowany świadomie. Jeśli tak, następnym logicznym pytaniem jest:

W dalszym ciągu czytasz? ... Zdumiewające!...